Pałac Nieśmiertelności: „Systemy sztucznej inteligencji osiągną i przekroczą poziom ludzkiej inteligencji”

ROZMOWA Z PROF.  RYSZARDEM TADEUSIEWICZEM *

Piotr Sieklucki: Panie profesorze, gdyby miał pan w kilku zdaniach laikowi opowiedzieć, czym jest sztuczna inteligencja i jakie rządzą nią mechanizmy?

Ryszard Tadeusiewicz: Nazwę „Sztuczna inteligencja” przypisano do różnych metod działania komputerów, które nie polegały na obliczeniach, których efektem były tylko liczby. Komputery były początkowo używane wyłącznie do tego, by wypracowywać wyniki liczbowe: w wojsku do znajdowania nastaw armat i rakiet trafiających w cel, w gospodarce do obliczeń bankowych, w nauce do badań statystycznych… Te zastosowania były początkowo jedyne i od nich pochodzi nazwa „komputer”, czyli maszyna licząca.

Potem jednak stwierdzono, że komputery mogą także operować symbolami, pojęciami, regułami odwołującymi się do różnych znaczeń – i tę nową dziedzinę zastosowań owych systemów elektronicznych uznano za podobną do inteligentnego działania człowieka. Powstała nazwa „sztuczna inteligencja”. Okazało się, że odpowiednio zaprogramowane komputery mogą rozwiązywać różne problemy (na przykład dowodzić twierdzenia matematyczne), rywalizować z ludźmi w rozwiązywaniu zagadek i w różnych grach, podpowiadać przy podejmowaniu decyzji, kojarzyć różne fakty.

Najważniejszą cechą sztucznej inteligencji jest to, że programy komputerowe budowane zgodnie z zasadami sztucznej inteligencji mogą się uczyć. Nie trzeba im przekazywać wiedzy, co i jak należy robić. Wystarczy, że zobaczą szereg przykładów poprawnego działania – i same potrafią tę wiedzę wydobyć i uogólnić. To bardzo silny mechanizm samodoskonalenia.

PS:  Specjalizuje się Pan w tematyce siec neuronowych.

RT: Sieci neuronowe, którymi ja sam zajmuję się od lat 70. XX wieku, są bardzo sprawnym narzędziem sztucznej inteligencji. Budując sieci neuronowe naśladujemy bowiem budowę i funkcjonowanie ludzkiego mózgu. Napisałem na ten temat pierwsze książki, jakie się ukazały w Polsce, a wiele moich książek o sieciach neuronowych zostało przetłumaczone na język rosyjski i na język angielski (wydane w USA). Napisane przeze mnie programy pozwalające tworzyć i wykorzystywać sieci neuronowe było pobierane z Internetu blisko 70 tysięcy razy.

PS: Skąd się wzięły sieci neuronowe?

Neurobiolodzy badali mózg człowieka przez ponad sto lat i zebrali na jego temat mnóstwo szczegółowych informacji. Za te badania przyznano ponad tuzin Nagród Nobla w biologii i medycynie. A potem biocybernetycy, do których siebie zaliczam, przekształcili te biologiczne informacje w taki sposób, że wykrytym przez neurobiologów faktom przypisano formuły matematyczne. Gdy działanie mózgu człowieka zostało opisane matematycznie – to można było owo działanie przenieść do komputerów. Komputery zaczęły działać jak nasze mózgi. No i te funkcjonujące w komputerach modele mózgu nazwano właśnie sieciami neuronowymi.

Mają one liczne zastosowania. Mogą się uczyć, wspomagając człowieka w rozwiązywaniu różnych problemów. Czasem zresztą same odkrywają wiedzę, o której człowiek nie ma pojęcia, co jest prawie sensacyjne! Mogą rozwiązywać różne zadania, potrafią przewidywać przyszłość, dokonywać klasyfikacji i kategoryzacji różnych obiektów i zjawisk, w pewnym sensie mogą myśleć za nas.

O tym, jak potężne jest to narzędzie, świadczy fakt, że osiągnięcia w fizyce i w chemii nagrodzone w tym roku (2024) Nagrodami Nobla zostały uzyskane za pomocą sieci neuronowych

PS: Dużo się mówi o zagrożeniach płynących z AI, przesada? 

RT: Sztuczna inteligencja pojawiła się stosunkowo niedawno, a już ma ogromne znaczenie w przypadku setek zastosowań, więc budzi nadzieję, ale także obawy. Najdalej poszli twórcy literatury i filmów science fiction, prezentujący wizje wręcz apokaliptyczne. Oto w ich wyobrażeniach systemy wyposażone w sztuczną inteligencję będą zmierzały do tego, żeby ludzi zniewolić, a w przypadku fantazji najdalej idących – mogą ludzi wytępić, przejmując na własność cały nasz świat.

Ja jednak zajmując się sztuczną inteligencją od ponad 50 lat twierdzę, że ta kasandryczne prognozy są całkowicie błędne.

Sztuczna inteligencja nie ma świadomości własnego istnienia, nie ma jaźni. Nie ma także niczego, co by mogło być kojarzone z jej „własnym interesem”. Sztuczna inteligencja działa w środowisku komputerów, a komputery są logiczne. Jakiż miałby być logiczny powód niszczenia ludzi. Przecież nic na tym nie zyskają! Nie potrzebują naszych mieszkań, naszych samochodów, naszej żywności, naszych pieniędzy. Nie mamy żadnych logicznych obszarów konkurencji czy rywalizacji.

Sztuczna inteligencja jest narzędziem wytworzonym przez człowieka w celu zaspokajania jego (człowieka!) potrzeb. W tym sensie niczym się nie różni od maczugi, którą człowiek sobie sporządzał, by zaspokajać swoje potrzeby. Przy jej pomocy zdobywał pożywienie dla siebie i rodziny, przy jej pomocy walczył także z innymi ludźmi, gdy mu zagrażali. Ale nie odnotowano przypadku, żeby maczuga sama uganiała się za człowiekiem i groziła mu niebezpieczeństwem. Ze sztuczną inteligencją jest tak samo – tylko na wyższym poziomie rozwoju technologii.

PS:  A jakie mogą być realne zagrożenia?

RT: Realne zagrożenie wiąże się z faktem, że systemy wyposażone w sztuczną inteligencję mogą wykonywać tę samą pracę, jaką obecnie wykonują ludzie. Gdy na początku sterowane przez narzędzia sztucznej inteligencji roboty zastępowały w pracy ludzi pracujących przy produkcji różnych wyrobów – wszyscy byli zadowoleni. Prace powierzane robotom były nużące, niezdrowe, wymagające dużego wysiłku, więc robotnicy chętnie je porzucali. Zaś właściciele firm chętnie stosowali roboty, bo pracowały 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie domagały się podwyżki, nie miewały „szewskiego poniedziałku” po weekendowej libacji, nie popełniały błędów w produkcji, gwarantowały wysoką i stabilną jakość.

Ideał!

Ale obecnie systemy wykorzystujące sztuczną inteligencję mogą zastąpić każdego przy wykonywaniu każdej pracy. Zastąpiony może być recepcjonista, urzędnik, kierownik, dziennikarz, naukowiec, kompozytor, poeta. Praktycznie każdy.

I to zastępowanie będzie następowało. Skutkiem będzie rosnące bezrobocie. A to będzie problem ekonomiczny, społeczny i polityczny. O tym trzeba myśleć już teraz, antycypując pewne sytuacje zanim się realnie pojawią. Bo to może dotyczyć każdego z nas. Wbrew pozorom aktorów także!

PS:  AI czyli rozwój cywilizacyjny. Czy AI pomoże nam opanować zmiany klimatu, choroby cywilizacyjne? Będziemy żyć dłużej?

RT: Sztuczna inteligencja pozwala znajdować drogi postępowania w trudnych problemach, gdzie trzeba podjąć wiele decyzji, żeby znaleźć rozwiązanie. Na razie rozwiązywanie przez AI problemów decyzyjnych dotyczyło sytuacji raczej prostych – wybór inwestora, który zagospodaruje opuszczony teren, optymalizacja przewozów transportowych, wybór najlepszej terapii dla konkretnego pacjenta. W większości opisywanych w literaturze sytuacji rozwiązanie wypracowane przez sztuczną inteligencję okazywało się bardzo dobre. Pana pytanie dotyczy problemów o znacznie większej skali, chociażby zmiany klimatyczne i ich przezwyciężanie. 

Sztuczna inteligencja była angażowana do rozwiązywania fragmentów tych problemów, ale nie ich całości. Natomiast mogę odpowiedzieć twierdząco na pytanie o wydłużanie życia. Tak, postęp medycyny ustawicznie przesuwa granice średniej przeżywalności. Już teraz żyjemy dłużej i będziemy żyli jeszcze dłużej, przy czym na ten korzystny trend składa się wiele procesów cywilizacyjnych, ale niektóre z nich (zwłaszcza medyczne) są zdecydowanie związane z wkraczaniem narzędzi i metod sztucznej inteligencji.

PS: Czy korporacje zajmujące się rozwojem sztucznej inteligencji powinny mieć zespoły ds. etyki?

RT: Wszyscy, którzy rozwijają sztuczną inteligencję, powinni brać pod uwagę etyczne aspekty tego rozwoju, zwłaszcza w kontekście krótko- i długotrwałych społecznych i gospodarczych konsekwencji. Nie dotyczy to tylko korporacji, ale w jeszcze większym stopniu zespołów badaczy w instytutach naukowych i w uczelniach. To tam powstają nowe idee, a tylko twórcy tych idei są w stanie przewidzieć skutki ich użycia i nadużycia (co też koniecznie trzeba brać pod uwagę). Natomiast nie jestem przekonany, że powinny to być rozwiązania instytucjonalne w postaci specjalnych zespołów ds. etyki. Obawiam się, że tam, gdzie takie zespoły powstają (a są już takie!) problemy etyki się przesadnie wyolbrzymia i demonizuje, co podważa sens i możliwość prowadzenia również całkowicie niewinnych i potencjalnie pożytecznych badań oraz innowacji.
Może nie jest to najszczęśliwsze porównanie, ale podobno w rejonach, gdzie wyjątkowo rzadko zdarzały się pożary, sfrustrowani strażacy dokonywali podpaleń, żeby wykazać swoją nieodzowność. Trzeba trzeźwo i krytycznie patrzeć na wszystkie innowacje, ale nie wyszukiwać problemów tam, gdzie ich nie ma.

PS: AI zastąpi w wielu kwestiach człowieka. A zastąpi nam Boga? 

RT: Być może dla wielu osób wrzawa, jaka ostatnio panuje wokół sztucznej inteligencji, może dotknąć nie tylko sfery wiedzy, ale także ich sfery fideistycznej. Ale to są – mam nadzieję – tylko odosobnione przypadki. Ubolewania godne!

PS:  AI będzie miała nadludzką skuteczność?

RT: Sztuczna inteligencja stale się doskonali, wzbogaca o nowe metody i odnotowuje kolejne sukcesy. Przykłady programów wygrywających z ludźmi najpierw tylko w warcaby, potem w szachy, a stosunkowo niedawno w trudną grę Go pokazują, że w wybranych obszarach AI ma skuteczność (sprawność?) większą niż ludzie. Ten trend będzie nadal kontynuowany, więc narzędzia i systemy sztucznej inteligencji osiągną i przekroczą poziom ludzkiej inteligencji – najpierw przeciętnego człowieka, potem ludzi szczególnie inteligentnych a potem także całej ludzkości. Uważam, że to jest nieuchronne. Jednak trudno powiedzieć, kiedy owe dominacje inteligencji sztucznej na naturalną będą miały miejsce. Za 10 lat? Za 50? Może za 100? Ale to nastąpi.

Wielu się tego boi, ja jednak twierdzę, że to będzie dla nas z korzyścią. Będziemy mogli osiągać więcej. Zbudowaliśmy maszyny, które podnoszą ciężary większe niż ludzie. I co – źle nam z tym? Mamy maszyny pozwalające nam przemieszczać się o wiele szybciej niż biegaczom na olimpiadzie. Czy to nas martwi?

Posiadanie maszyny, która w razie potrzeby znajdzie lepsze rozwiązanie niż najmądrzejszy człowiek też nam będzie pomagać. Po prostu będziemy mogli osiągać cele, dziś absolutnie nieosiągalne…

PS: Czy nieśmiertelność jest możliwa? 

RT: Nie sądzę. Ale to nie moja działka. Proszę spytać kogoś, kto ma na ten temat jakiś pogląd. Ja w każdym razie w zamrażanie zwłok i ich ożywianie po latach nie wierzę. Ale powtarzam: Nie do mnie to pytanie…

PS: Wobec powyższego zapraszam do Pałacu Nieśmiertelności i wspólnej przygody z nami w odkrywaniu wieczności w nauce, sztuce, ciele, religii i filozofii. Dziękuję za rozmowę, profesorze.

*Ryszard Tadeusiewicz – jeden z najwybitniejszych polskich informatyków; specjalista AI z zakresu sieci neuronowych; profesor nauk technicznych, popularyzator nauki, trzykrotny rektor Akademii Górniczo-Hutniczej, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk i członek korespondent Polskiej Akademii Umiejętności; odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.