Archive Page

Rozmowa otwierająca Pałac Nieśmiertelności

1 kwietnia, 2025 | piotr.teatrnowy@gmail.com |

Otwieramy Pałac Nieśmiertelności, by celebrować życie.

Czy poruszając temat nieśmiertelności, mówimy o czymś utopijnym, przewrotnym, szalonym? Na pewno. Napędza nas nadzieja i przekonanie, że jeśli po drugiej stronie nic nie ma, życie byłoby bez sensu. A może właśnie takie jest? – zastanawiają się Piotr Sieklucki, dyrektor generalny Teatru Nowego Proxima i Łukasz Błażejewski, dyrektor artystyczny. Pisze 🔹️️Katarzyna Kachel w „Gazecie Krakowskiej”.

🔹️ Koncept nieśmiertelności to dla was tęsknota za wiecznym życiem czy bardziej strach przed śmiercią?

🔸️Łukasz: Oba koncepty są inspirujące. Dobrze znamy teorię, w której świadomość śmierci i lęk przed skończonością, napędza energię życiową człowieka, alenam, artystom, bliższe jest jednak myślenie o życiu wiecznym. Tęsknota za nieśmiertel-nościąjest motorem napędowym wszelkich twórczych działań, które zapisują się w umownej wieczności. Sztuka od zawsze była silniejsza niż śmierć, miała moc przetrwania, niezależną do fizycznego czasu. Kiedy wymyślaliśmy koncepcję Pałacu Nieśmiertelności, nie chcieliśmy ograniczać jej do jednego sposobu interpretacji; dlatego „nieśmiertelność” jest zarówno hasłem wywoławczym, symbolem, koncepcją prowokującą do rozmyślań dotyczących zarówno fizycznych jak i duchowych jakości egzystencji. I o ile śmierć determinuje życie, kieruje czasami naszymi wyborami, dotyczy, przynajmniej na razie, nas wszystkich, to już stosunek do niej jest indywidualnym wyborem. To my decydujemy, w jaki sposób się do niej ustawimy; niektórzy będą szukać pocieszenia, czy obietnicy dalszego życia w religii, filozofii, inni w nauce, technologii i sztuce.

🔸️Piotr: Łukasz wybrał pięć segmentów, które tworzą Pałac Nieśmiertelności i są jego bogactwem. To ciało, religia, filozofia, sztuka i nauka. Każdy z nich na jakimś poziomie dotyka nieśmiertelności, ma swój wymiar i swoich wyznawców. Religia obiecuje wierzącym życie wieczne po śmierci, podobnie filozofia tworzy koncepty czy modele, które pozwalają nam myśleć o człowieku w kategoriach nieskończoności. Nauka coraz odważniej wkracza w zagadnienia długowieczności, zajmując się granicami funkcjonowania organizmu. Wspierana pizez rozwój technologii, w tym sztucznej inteligencji, stwarza możliwości przedłużenia życia poprzez tworzenie awatarów czy baz myśli i wspomnień, konceptów, które jeszcze niedawno pozostawały w obszarze rozważań SF. Jest też i dało, którego mechanizmy coraz lepiej poznajemy, wiemy, jakje wspierać, jak oddychać, odżywiać, regenerować, by świadomie przesuwać granicę starzenia. I wreszcie sztuka, ta, która zawsze była i pozostaje nieśmiertelna. Kiedy zastanawiam się, czym dla mnie jest nieśmiertelność, to dziś, kiedy przekroczyłem 44 lata, a mój tata zmarł ponad miesiąc temu, łączy się ona z lękiem przed śmiercią. Tata, który był na bakier z religią do końca swoich dni mówił, że tam pewnie nic nie ma. To bardzo odważne, kiedy wierzy się, że koniec twojego życiajest końcem wszystkiego. Świadomość, że po drugiej stronie nic nie ma, że nawet nie ma tej drugiej strony, wydaje mi się straszna i paraliżująca. Nie kryję, że chciałbym obietnicy jakiegoś życia po życiu, namacalnych zaświatów czy krainy awatarów. Pałac Nieśmiertelności już swojąnazwą wywołuje dreszcze u niektórych śmiertelników. I pewnie tego pragnęliśmy. Nasze działania mają prowokować, emocjonować, wybijać ze strefy komfortu, nie pozostawiać nikogo obojętnym. My, ludzie, trzymamy się naszego życia kurczowo, choć przecież zamieszkujemy na planecie, która w dużej mierze przez nas samych jest skazana na zagładę. Słońce jest w połowie wypalone, umiera i niedługo zamieni się w czerwonego olbrzyma. Czy zatem poruszając temat nieśmiertelności, mówimy o czymś utopijnym, przewrotnym, szalonym? Na pewno. Napędza nas nadzieja i przekonanie, że jeśli po drugiej stronienie nie ma, życie byłoby bez sensu. A może właśnie takie jest.

🔹️Mówicie o religii i filozofii, które obiecywały przyszłość pozaziemską. Dziś jednak nieśmiertelność wykracza poza nie i staje się chodliwym produktem. Na świecie jest kilkaset podmiotów, od star-tupów po instytuty badawcze, które pracują nad tym, jak oszukać śmierć. To już wykracza poza symbolikę i traktaty filozoficzne.

🔸️ Łukasz: Zdecydowanie. To my dziś tworzymy awatary ludzi, którzy już nie żyją, by można z nimi poobcować, móc się pożegnać, powiedzieć coś, czego nie zdążyliśmy i wydaje się to fantastyczną możliwością. Tyle że w tym przypadku do nas należeć będzie podjęcie decyzji o uśmierceniu awatara. To rodzi kolejne dylematy, pytania o granice, o to, jak daleko możemy się posunąć i dokąd tak naprawdę chcemy dotrzeć. Tradycyjne myślenie o śmierci staje się przeżytkiem. Dlatego w firmie Alcor w Arizonie, gdzie zamraża się ciała ciepłym azotem (a jak ktoś ma mniej pieniędzy to tylko głowę), nie używa się tego terminu.

🔹️ Ludzie nie umierają, tylko pozostają w zawieszeniu. Jak wy się zmagacie ze słowem „śmierć”?

🔸️Łukasz: Ja bym przewrotnie powiedział, że bardziej wmyśle-niu o nieśmiertelności koncentrujemy się na afirmacji życia, niż na formułowaniu możliwego kresu. Wszystkie nasze działania mają u podstaw pragnienie bycia żywym, ożywiania się, dawania, ale i czerpania życiowej energii, społecznego szczypania się i mobilizowania do działań, które inspirują, stwarzają przyjazną atmosferę. Nie bez powodu miejsce przy Krakowskiej pod „Trzynastką” ma nazwę Pałac, ponieważ jest to jedyne przedstawicielstwo w architekturze, które nie posiada cech obronnych, a jedynie reprezentatywne. Pałac skrywa w sobie skarb. Będzie to więc przestrzeń, wktórej będziemy chwalić się, jacy jesteśmy bogaci. Imoże nasz Pałac jest tylko piętrem w kamienicy, ale j ego i naszym bogactwem jest ciekawość, otwartość, chęć zadawania trudnych pytań, zapraszanie do dyskusji ludzi, którzy mają wiele mądrych rzeczy do powiedzenia. Naszym celem jest gromadzenie wokół Pałacu społeczności, która przez wszystkie poprzednie lata wzrastała przy Teatrze. Zamierzamy to cementować, umacniać, tworzyć wspólnotę, ale też prowokować, wprawiać życie w ruch.

🔸️ Piotr: Śmierć to jedno z doświadczeń człowieka, krańcowe, i myślę, że inaczej się ma ze śmiercią ktoś, kto cierpi, jest chory, zmaga się z trudnościami od tego, który jest młody, zdrowy i w czepku urodzony. Na szczęście nasz umysł jest tak skonstruowany, że nie dopuszcza nas do krańcowych rozważań; przecież gdybyśmy codziennie myśleli o rychłej czy nieuchronnej śmierci, zwariowalibyśmy. Przestalibyśmy być produktywni, odważni w wizjach, przestalibyśmy może marzyć o rzeczach wielkich, rozwijających i przekraczających granice. Jaki sens miałoby wyłożenie wszystkich naszych pieniędzy na Pałac Nieśmiertelności, gdyby przyświecało nam hasło, że i tak śmierć nas wszystkich zabierze. Gdybyśmy z takimi myślami budzili się każdego rana, ludzkość nie byłaby w tym momencie, wktórym jest, zatrzymalibyśmy się cywilizacyjnie na początku drogi. Dlatego tak ważne jest to, co Łukasz mówi o celebracji życia. Jesteśmy tu od tego, by je pielęgnować i w jakiś sposób świętować.

🔸️ Łukasz: Nieśmiertelność staje się wielkim przemysłem, który działa na wielu poziomach. Mamy kremy odmładzające, codziennością stają się operacje plastyczne, wymieniamy zużyte biodra, kolana, chcemy kupić sobie młodość, gonimy za nią, nie wiedząc do końca, jak daleko można się posunąć. Pałac ma być też miejscem, w którym będziemy próbowali to weryfikować, stwarzać platformę dyskusji, konfrontacji. Pierwszym krokiem w tę stronę będzie moja autorska wystawa „TRANSFORMERSY. (Nie)ludzki design”, którą otworzymy w Pałacu 3 kwietnia. Od 15 lat wswojej sztuce traktuję ludzkie ciało niejako skończoną formę, lecz jako surowiec – plastyczną materię, która może stać się wzorem, obrazem, strukturą, a nawet atlasem nieznanej biologii. To, co uznajemy za nierozerwalnie ludzkie, w moich pracach rozpada się i przeobraża. Na wystawie znajdą się także fotografie Krzysztofa Marchlaka, dokumentujące moment, w którym ciało staje się performansem. To nie jest tylko opowieść o ciele. To eksperyment na jego granicach.

🔸️ Piotr: Program Pałacu budujemy wspólnie z naszym partnerem – Szpitalem Uniwersyteckim. Dyrektor Marcin Jędrychowski będzie nam dostarczać naukowe zaplecze; na obiadach czwartkowych gościć będą wybitni lekarze, specjaliści różnych dziedzin. Startujemy w maju od spotkania z profesorem Grzegorzem Gajosem, kardiologiem i enologiem, który opowie, czy dieta śródziemnomorska i czerwone wino są szansą na długowieczność; na ile to mit, na ile prawda. Królować u nas będzie także technologia; zaprosiliśmy do współpracy AGH, jej wykładowcy i studenci znajdą u nas miejsce do rozważań na temat nowych technologii i sztucznej inteligencji. AGH jest jednym z najpotężniejszych ośrodków rozwoju SI, centrum dowodzenia. Wierzę, że dzięki wspaniałym rozmówcom, dysputom i sporom odkryjemy wiele fantastycznych i pięknych rzeczy, znajdziemy rozwiązania i odpowiedzi na pytania, które nas nurtują.

🔹️Futurolog Ray Kurzweil twierdzi, że w 2045 roku rozpocznie się dla człowieka era nieśmiertelności. Nanoroboty połączą się wówczas z naszym mózgiem, a dusze będą trafiać do chmury. Ale to jedna historia. Dobrze znacie też Bryana Johnsona, który biohakuje codziennie swoje ciało, wydając na swój eksperyment 2 min złotych rocznie. Czy to nie wariactwo?

🔸️Piotr: Wszystko jest eksperymentem, a projekt życia Johnsona wykracza poza zwykłe komercyjne doświadczenie. Przeprowadzany jest w służbie ludzkości, przyszłości i nadziei. Nie byłoby rozwoju, gdyby nie tacy ludzie, jak on. To facet, który postanowił wydać swoje własne pieniądze na badania, które mają służyć nie tylko przedłużeniu życia, ale dłuższemu życiu w lepszym komforcie. Stać go na to, by zatrudniać na co dzień kilku lekarzy czuwających nad jego zdrowiem, by przetaczać sobie krew syna, stosować odpowiednią dietę, suplemen-tować się. Naszym życiowym projektem jest sztuka, czy to nie większe wariactwo? Jeśli mówić ożyciu Johnsonajakoszaleń-stwie, to jaką nazwę znaleźć na nasze? Kiedy wczoraj ubierałem kolejny raz wielkie dupsko, by zagrać Matkę Boską Częstochowską w spektaklu „Kora. Boska”, pomyślałem, że to naprawdę jest obłęd. Mam 44 lata, pięć lat studiów za sobą, a wychodzę wieczorem na scenę i udaję, że jestem z Częstochowy. Gdyby Johnson spojrzał na mnie i na moje przebieranki, pewnie postulałby się po głowie. Bo czyż nie szkoda czasu na teatr i sztukę, kiedy w tym samym czasie on samym sobą udowadnia, że człowiek może się przeciwstawić śmierci i starzeniu. Patrzę na niego czasami z podziwem, czasami ze smutkiem, bo jego projekt życia jest jednakmocno ograniczający i samotniczy. Zakłada życie bez takich przyjemności jak choćby kieliszek dobrego wina i spotkanie w grupie nieznajomych ludzi, od których można złapać wirusa czy katar. Więc tak naprawdę który z nas jest większym wariatem?

🔹️ Johnson pracuje w imię przyszłości, wy już teraz dajecie ludziom szansę na katharsis. Myślicie czasami o tym, jakby to było z takich naukowych odkryć korzystać?

🔸️Łukasz: Wyobrażam sobie, że kiedy technologia będzie na tyle rozwinięta, każdy z nas będzie miał swoją prywatną klinikę w zegarku, który będzie podpowiadał, co uzupełnić, co zażyć, jak się uregulować. Ale może też się okazać, że taniej będzie wyprodukować maszynę, do której przetransponujemy swój umysł i ciało przestanie być nam w ogóle potrzebne.

🔸️ Piotr: Dla mnie jest to odwaga, bo mimo wszystko jestem emocjonalnie związany ze swoim ciałem. Ale to nie tylko to – idea zamrożenia, która zakłada przejście w stan pomiędzy życiem a nieumieraniem – to jednak obcy wymiar, jakaś metaforyczna chmura. Zostajesz ze swoją pamięcią, dajmy na to sprzed 500 lat, w której jest projekt Pałacu Nieśmiertelności, i naglebudzisz siei jesteś małpą, albo nie masz ciała w naszym jego rozumieniu. Nie wiem, czy miałbym odwagę się zamrozić.

🔹️ Żyjemy w czasach, kiedy niektóre słowa wymagają nowych definicji. Myślicie, że śmierć jest jednym z nich?

🔸️ Piotr: W pewnym sensie tak, bo przecież świadomość mózgu może przetrwać, to są tylko impulsy elektromagnetyczne, co oznacza, że jesteśmy wstanie żyć wiecznie. Śmierć w tradycyjnym pojęciu staje się wobec takich śmiałych projektów, o których słyszymy, nieaktualna. Nie jesteśmy wstanie przewidzieć, w jakim kierunku rozwinie się sztuczna inteligencja, jak potoczy się przemysł nieśmiertelności. Już samo tworzenie awatarów towarzyszących nam w żałobie, sprawia, że zaczynamy inaczej postrzegać stratę, jaką jest śmierć. Mamy możliwość odsunięcia żałoby, przesunięcia jej etapów. To wbrew porządkowi, który znamy. Powiedziałeś, Łukasz, że w przypadku awatara ty sam musisz zdecydować, kiedy go uśmiercisz.

🔸️ Łukasz: Tak, a to zaburza role, bo odbierasz pałeczkę Bogu, także naturze. Szalenie to ciekawe, kiedy nauka przesuwa granice i stawia nas, ludzi, przed nowymi dylematami. O tym też będziemy rozmawiać wPałacu Nieśmiertelności.

🔹️ Co sprawia, że cieszy was życie, że czujecie, że żyjecie?

🔸️ Piotr: Mnie cieszą spotkania z drugim człowiekiem, z ciekawymi ludźmi. To jest dla mnie najcenniejsze. Cieszy mnie niezmiennie teatr, bo jest miejscem codziennych spotkań z publicznością, która daje w nim upust swojej radości, złości, frustracji. To mi daje poczucie sensu i poczucie, że jesteśmy ewenementem w Krakowie. Otaczają nas fantastyczni ludzie, ostatnio jeden onkolog powiedział, że jesteśmy bogami. Ciekawe, bo dla mnie on jest bogiem. Jako lekarz ujarzmia przecież raka, przedłuża ludziom życie. To są te szczególne momentu olśnienia, kiedy okazuje się, że my wszyscy na siebie patrzymy jak na bogów; ja dostrzegam go w sędzim, który ma władzę odbierania i dawania wolności, czy w lekarzu, ktoś inny w nas, artystach, którzy mają niemal metafizyczną władzę nad duszami iemocjami człowieka. Moim projektem życia było spotkanie z Łukaszem 25 lat temu, z którego to spotkania zrodził się teatr, społeczność cudownych ludzi, którzy nie pracują dla pieniędzy i potrafią wciąż żyć nadzieją, że wkrótce się to zmieni.

🔹️Jakbyś miał dokończyć zdanie: Czuję, że żyję, kiedy…?

🔸️ Piotr: Spotykam fantastycznych ludzi.

🔸️ Łukasz: Długo zastanawiałem się, co sprawia, że chce mi się żyć. Śmierć i pomysły na to, by ją wyprzedzić, nie są mi obce. Świadomość, że mogę zakończyć swoje życie w dowolnym momencie, to najniebezpieczniejsza władza, jaką mamy. I najbardziej kusząca. Alejest coś, co mnie powstrzymuje. Nie Bóg. Nie strach. Ciekawość. Chcę wiedzieć, co będzie dalej. Jak skończy się ten dzień. Jak potoczy się moje życie. Jak umrę.Religiamówi,że wszystko już wiadomo. Że scenariusz jest napisany, że sens jest gdzieś tam, że ktoś czeka. Może.Alejanielubięspoilerów. Więc wymyśliłem sobie kosmos. Kosmos jest jak ślepiec -wielki, pulsujący, nieświadomy. Nie ma pojęcia, czym jest, nie rozumie samego siebie. Ale chce wiedzieć. Chce poznać własne granice, zrozumieć, czymjest istnienie. Więc zrobił to, co każda istota robi w ciemności: zapalił światło. Nas. Jesteśmy jego oczami, jego zmysłami, jego pierwszym pytaniem. Eksperymentem. Narzędziem. Może błędem. A może nie. Może nie jesteśmy tylko iskierką wchaosie. Może jesteśmy początkiem czegoś większego. Może to myjesteśmy pierwszym przebłyskiem jego świadomości. Może to myjesteśmy początkiem Boga. A jeśli tak… to, co teraz?

🔸️ Piotr: Po tym kosmosie dorzuciłbym tylko, że ważne w życiu jest jeszcze to, by były środki na chleb, wino, czyli przyjemności. Spotkanie jest przyjemnością, obcowanie z drugim jest przyjemnością, jedzenie, picie dobrego wina są przyjemnością, tak samo jak bieganie czy uprawianiesportu. I dobrze, żeby Pałac Nieśmiertelności był miejscem kojarzącym się z przyjemnością spotkania.

🔹️Perspektywa nieśmiertelności zmieniłaby wasze życie?

🔸️ Piotr: Dużo by zmieniła, bo mówiąc o niej ciągle jesteśmy w projekcie marzeń. Nie zakładamy, że będziemy żyć wiecznie. Tak samo, kiedy Pałac był w strefie marzeń, a zderzył się z rzeczywistością, która okazała się trudna. Co by się stało, gdybyśmy realnie mogli żyć wiecznie, a nasze ciało doświadczałoby efektów starzenia nie w ciągu kilkudziesięciu, ale paru tysięcy czy milionów lat, a może w ogóle. Taka perspektywajest kompletnie szalona.

🔸️️ Łukasz: A przecież są teorie, że każda sekunda trwa wiecznie, że jest zapętlona w energii i właściwie chwila trwa bez czasu. Jak się włączy takie myślenie, to już teraz żyjemy wiecznie. Wystarczy z uwagą i pietyzmem podejść do każdej minuty swojego życiai doceniać jej wartość.

🔹️Mówicie, że Pałac, który był w strefie marzeń, stał się dziś trudną rzeczywistością. Po co wam był?

🔸️ Piotr: Udowodniliśmy nie tylko sobie, ale także miastu, że poprzez upartość jesteśmy w stanie mimo dużych kryzysów głównie finansowych, tworzyć coś wartościowego. Nasz budżet to równowartość rocznej pensji dyrektora instytucji! Pałac Nieśmiertelności zrobiliśmy za swoje, wydaliśmy na niego własne oszczędności, zarobki z wyjazdów i ze sprzedaży dzieł sztuki, Łukaszowych plakatów. Pałac nie jest miejscem instytucjonalnym, ale miejscem ludzi, którzy kupują nietani bilet do naszego teatru. Chcemy miastu i ministerstwu powiedzieć, że warto nas wspierać, bo jesteśmy kulturotwórczy i wnosimy wiele w przestrzeń miejską. Że dajemy wciąż wiele ludziom. Robię teatr z myślą o widzu, by wychodził wzruszony, wściekły, rozdrażniony, by go to dotykało. Musi dotykać, bo kiedy nie dotyka, a jest tylko projektem instytucjonalnym, to przestaje być teatrem, sztuką, rozwojem.

🔸️ Łukasz: Pałac to trochę taki dom kultury tylko z nowym myśleniem. Nie chcemy kopiować schematów, ale wypracować w nim własną formułę. Zamierzamy płynąć w dwóch nurtach. Pierwszy to starać się o dofinansowania z zewnątrz, tworzyć własne eventy wydarzania, spotkania, a drugi – to otwarcie na społeczność. I do tego was zapraszamy, chodźcie do nas, jeśli brakuje dla was miejsca, a chcecie robić swoje i po swojemu.

fb tw

Tytuł oryginalny

Otwieramy Pałac Nieśmiertelności, by celebrować życie

Źródło:

„Gazeta Krakowska” nr 73

Autor:

Katarzyna Kachel

Data publikacji oryginału:

28.03.2025

Premiera o Ryśku Riedlu w cieniu braku dotacji na Teatr Nowy Proxima.

22 marca, 2025 | piotr.teatrnowy@gmail.com |

Gazeta Wtborcza, Marta Gruszecka

Kiedy Piotr Sieklucki i Katarzyna Chlebny tworzą sceniczny duet, można spodziewać się wszystkiego najlepszego. Tym razem, opowiedzą historię Ryśka Riedla. „Święty Rysiek ze Śląska” to prawdopodobnie ostatnia premiera Teatru Nowego Proxima w tym sezonie. Zespół nie otrzymał od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego żadnego dofinansowania na dalszą działalność artystyczną.

Ryszard Riedel – legenda polskiej muzyki rozrywkowej i wokalista zespołu „Dżem” – żył zaledwie 38 lat. Urodził się w 1956 roku w Chorzowie i to na Śląsku spędził niemal całe życie. Założył tam rodzinę – ślub wziął z Małgorzatą (zwaną przez wszystkich Golą), z którą znał się od szkoły podstawowej. Para doczekała się dwójki dzieci: Sebastiana i Karoliny. Mimo bliskich ludzi wokół, w szarej rzeczywistości PRL-u Ryszard Riedel czuł się źle, chciał ją pokolorować. Dlatego już jako nastolatek sięgnął po alkohol i narkotyki, od których szybko się uzależnił. Tak, jak od bluesa, którego pokochał całym sercem. Najsłynniejszego hippisa tamtych czasów publiczność uwielbiała. Zespół Dżem, do którego Riedel dołączył w roli wokalisty, wyprzedawał koncerty, miał oddanych fanów w całej Polsce, a nawet na świecie. Blues nie uratował artysty – Ryszard Riedel zmarł 30 lipca 1994 roku wskutek niewydolności serca.   

Dźwigając krzyż nałogu

Ryszarda Riedla zagra Piotr Sieklucki. 'Święty Rysiek ze Śląska', Teatr Nowy Proxima, 21-23 marca 2025

Ryszarda Riedla zagra Piotr Sieklucki. 'Święty Rysiek ze Śląska’, Teatr Nowy Proxima, 21-23 marca 2025Małgorzata Fatalska

Historię legendy polskiego bluesa opowie w spektaklu „Święty Rysiek ze Śląska” Teatr Nowy Proxima. Dlaczego „święty”? – Świętość jest dla mnie dźwiganiem swojego krzyża. Rysiek dźwigał krzyż bardzo ciężkiego nałogu. Był uzależniony od alkoholu i narkotyków, głównie heroiny. Z takiego nałogu rzadko kto wtedy wychodził… – mówi Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima i reżyser spektaklu „Święty Rysiek ze Śląska (Wehikuł czasu)”.

Ryszard Riedel większość życia spędził na Śląsku. Spektakl Teatru Nowego Proxima pokaże widzom własny obraz tego regionu. – W latach 70-tych Śląsk był czarny od węgla, pozbawiony słońca i przygnębiający. Rysiek często pytał w piosenkach o to, dlaczego słońce świeci tak krótko albo dlaczego w ogóle go nie ma. Nie widział perspektyw na inne życie, nie miał nadziei na zmianę otoczenia. Alkohol i narkotyki dawały mu chwilowe uczucie odprężenia. Biorąc heroinę, czy morfinę przez moment nie odczuwał bólu istnienia i tego fizycznego, do którego doprowadziła go choroba – zauważa dyrektor. 

Rysiek, który wadził się z bogiem

W sztuce Rysiek Riedel symbolicznie przyjmie postać Jezusa. To m.in. nawiązanie do słynnego filmu Marka Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. – W naszym spektaklu Rysiek będzie Jezusem na łożu śmierci oczekującym na życie wieczne, którego najprawdopodobniej nie ma. Nawiązujemy do religii, bo artysta bardzo często śpiewał o bogu i jego nieobecności, wadził się z bogiem. Ostatnią piosenką, którą publicznie zaśpiewał, jest „List do M.” Choć był wycieńczony, wyszedł na scenę Teatru STU i wystąpił. „Wyobraziłem sobie, że nie ma boga, nie ma, nie…” – śpiewał artysta. Bardzo symboliczne – komentuje dyrektor. 

„Krzyż nałogu Ryśka R.”

26 lutego, 2025 | Biuro Teatr Nowy |

Rozmowa z reżyserem i scenarzystą spektaklu – Piotrem Siekluckim

Piotrze, obaj wiemy, że Dżem to ulubiony zespół Janusza Kadeli, prezesa Proximy i  strategicznego sponsora Teatru Nowego Proxima. Czy to miało wpływ na wybór tematu spektaklu? A może decyzja wynikała z czegoś innego?

Kiedyś rzeczywiście obiecałem Prezesowi, że zajmę się tematem Ryśka Riedla i w podziękowaniu za wieloletnie wsparcie Proximy i Janusza Kadeli zrobię o nim spektakl. Ten temat dojrzewał kilka lat. Kiedy stwierdziłem, że przyszedł już czas na Ryśka, chciałem żeby to była moja opowieść, na moich zasadach i warunkach,  z moim gustem muzycznym.  „Dżemu” słuchałem w młodości jak większość moich rówieśników. Odurzałem się nim. „Dżem” był mi dość bliski. Potem go porzuciłem. Dziś wracam do niego. Z jednej strony to powrót pełen dystansu, a z drugiej, zanurzony jest on w historii rodzinnej Riedlów, która była inspiracją do stworzenia dość „zmyślonego” scenariusza. To jest moja opowieść o zakamarkach mojej duszy, o traumach z dzieciństwa szkoły podstawowej, o dojrzewaniu i umieraniu.    

Niedawno rozmawialiśmy o tytule i ostatecznie zrezygnowałeś z „Wehikułu czasu” na rzecz „Świętego Ryśka ze Śląska”. Co skłoniło cię do tej zmiany?

To była przecież wspólna inspiracja, Łukaszu. Rozmawialiśmy o plakacie – nieodłącznym elemencie marketingu Teatru Nowego Proxima – i powiedziałeś, że może powinien on być jak święty obrazek. Ja dodałem, że „Święty Rysiu ze Śląska to jest to”. A ty, że to świetny tytuł. To zmieniamy? Zmieniamy. I tak powstał „Święty Rysiu ze Śląska”.   

W spektaklu pojawia się wątek religijny. Jak Jezus Chrystus wpisuje się w Twoją opowieść o Riedlu?

Religia jest nieodłącznym elementem naszego polskiego krajobrazu. Pogrzeby osób niewierzących często mają miejsce pod krzyżem i stojącym nad nim księdzem. Religia była obecna w moim życiu w dzieciństwie i w młodości. Nadal jest ważna, choć bardzo szorstka. Rysiek w spektaklu jest Chrystusem. To trochę nawiązanie do filmu „Wszyscyśmy Chrystusami”, trochę do wizerunku samego Ryśka i trochę do jego przekazu w piosenkach. On dźwiga swój krzyż. Krzyż nałogu, cierpienia, uzależnienia totalnego. Nie wiem, czy choć przez jeden dzień w życiu Ryśka świeciło słońce. Śląsk był wtedy czarny. Beznadzieja lat 70 i 80 była czarna jak węgiel i wypalała marzenia. Niektórzy artyści szukali ucieczki – wiadomo gdzie. Oddawali swą duszę nałogowi heroiny. A z tego nie da się wyjść. Piosenki „Dżemu” właśnie o tym są, ale też są o wielkiej potrzebie wybaczania, szukania ratunku, miłości. Rysiek stworzył piękne utwory, ale przegrał życie. Czasem los artystów bywa nieznośny.        

Rysiek Riedel to postać legendarna, jedna z najważniejszych w historii polskiej muzyki, ale też tragiczna. Jaki obraz Ryśka chcesz pokazać w tym spektaklu?

Obraz człowieka marzeń. Dobry obraz, choć na jego płótnie malują się rzeczy przykre. Rysiek marzył o wolności, dobrym śnie, który zabierała mu heroina i wóda. Rysiek marzył o słońcu, niebie pełnym gwiazd. Rysiek marzył o złotym ogrodzie. 

W Twoim poprzednim spektaklu „Amadeusz” muzyka Mozarta, w aranżacjach Pawła Harańczyka, nabrała nowego, współczesnego brzmienia. Jaką rolę odegra muzyka Dżemu w tym przedstawieniu? Czy także zdecydujesz się na odejście od oryginalnych aranżacji?

Rezygnujemy całkowicie z brzmień bluesowych. Blues nie jest mi bliski, dlatego postanowiłem te partie przerzucić na kwartet smyczkowy. Dość odważnie, ale po tym jak współpracujący ze mną od lat Paweł Harańczyk “poprawił” Mozarta w „Amadeuszu”, nic już nie wydaje mi się ryzykownym pomysłem. Paweł w materii muzyki jest tak samo genialny jak Ty, Łukaszu, w materii wizualnego świata i kreacji przestrzeni. Współpracując z wami wiem… że muszę wam dorównać! A to jest wyzwanie. „Święty Rysiek ze Śląska” jest kolejnym spektaklem robionym trochę dla siebie i z wewnętrznej potrzeby, bo gram i reżyseruję. Nie wynika to z pychy, a raczej z wielkiego pragnienia  opowiedzenia o sobie. Tak, to jest moja opowieść. Trochę mówię o sobie kradnąc spuściznę Ryśka Riedla i jego geniuszu. Co jest Ryśka, co jest moje? Pozostanie tajemnicą. Nie jest to spektakl biograficzny o legendarnym wokaliście „Dżemu”. 

Niedawno straciłeś swojego ukochanego tatę, Romcia. Czytałem scenariusz i mam wrażenie, że spektakl nabrał przez to bardzo osobistego charakteru. Czy to doświadczenie wpłynęło na sposób, w jaki opowiadasz tę historię?

Zdecydowanie. To świeża sprawa i bardzo trudno mi o tym jeszcze opowiadać. Przeżywam to bardzo, bo bardzo kochałem mojego Romcia. Bardzo! Chyba najbardziej na świecie. Ten spektakl dedykuję mojemu tacie… chciałem mu powiedzieć kilka rzeczy, których nigdy nie powiedziałem. 

Pałac Nieśmiertelności- LifeinKrakow

27 stycznia, 2025 | piotr.teatrnowy@gmail.com |

Przy ul. Krakowskiej 13 niebawem swoją działalność rozpocznie Pałac Nieśmiertelności. To projekt realizowany przez Teatr Nowy Proxima.

Dyrektor Teatru Nowego Proxima Piotr Sieklucki wspólnie z Łukaszem Błażejewskim, dyrektorem artystycznym, od kilku lat poszukiwał przestrzeni na nowe działania, niekoniecznie związane z teatrem. – Marzyliśmy o miejscu otwartym, które łączyć będzie wydawałoby się nie do połączenia dziedziny życia, jak choćby medycynę z performatyką, naukę z religią, nowe technologie z rękodziełem. Kiedy Zarząd Budynków Komunalnych wystawił do przetargu lokal 430 mkw. obok siedziby Teatru, wiedzieliśmy, że musi być nasz. Pierwszy przetarg przegraliśmy. Jednak przyszły najemca nie podjął wyzwania i lokal zwrócił. Wtedy nam się udało. To piękne miejsce, które obecnie urządzamy i przywracamy dawny blask i świetność. Wszystko finansowane jest z naszych prywatnych środków oraz oszczędności naszego Stowarzyszenia Teatr Nowy, bez grama publicznych środków na infrastrukturę. Pomagają również nasi stali sponsorzy i mecenasi, którymi kieruje Lucyna Płonka, wielki przyjaciel teatru. Tym bardziej jesteśmy dumni, że się udaje i powoli finalizujemy prace porządkowe. Tak powstaje Pałac Nieśmiertelności, 430 mkw. inspiracji – mówi dyrektor Sieklucki.

Co będzie się działo w nowej przestrzeni?

W Pałacu Nieśmiertelności będą organizowane cykliczne warsztaty dla młodzieży i seniorów, którzy będą wzajemnie się uczyć. Seniorzy zmierzą się z systemami AI, a młodzież z rękodziełem jak np. koronkarstwo, a nawet lepienie pierogów.

– Stworzyliśmy w Pałacu również obszerną kuchnię, w której będziemy wydawać cykliczne „Obiady Czwartkowe”, nawiązujące do słynnych obiadów Księcia Poniatowskiego; przy nich odbywać się będą rozmowy z wybitnymi specjalistami z zakresu AI, medycyny, nowych technologii. W tej kuchni organizować będziemy również zdrowe warsztaty kulinarne. Skoro jest kuchnia, to będzie też i łazienka, a w niej wanna, a w tej wannie Łukasz Błażejewski poprowadzi videobloga o sztuce ze wspaniałymi gośćmi. Kto się odważy na wspólną kąpiel? Zobaczymy – zdradza szczegóły nasz rozmówca.

W Pałacu nie zabraknie również warsztatów edukacyjnych, spotkań z wybitnymi lekarzami, performansów, wernisaży, zajęć z pielęgnacji ciała, zajęć z jogi i pilatesu. Program medyczny współtworzony będzie we współpracy ze Szpitalem Uniwersyteckim, który będzie partnerem Pałacu. Radio Kraków z szefem Marcinem Pulitem również będzie uczestniczyć w budowaniu programu. Z kolei projekt społecznych spotkań będzie budowany z „Maxflizem”. – Jesteśmy na etapie rozmów i zaproszeń do Rady Przyjaciół, którą otwiera były Rektor AGH, prof. Ryszard Tadeusiewicz, specjalista od sieci neuronowych. W Pałacu będzie miejsce na wszystko, co wiąże się z pragnieniem „nieśmiertelności” – dodaje.

Sztuka, która potrafi przetrwać

Dlaczego pałac „nieśmiertelności”?

Sieklucki przypomina, że pałac z definicji pozbawiony jest funkcji obronnych, choć wskazuje na bogactwo. – Naszym bogactwem jest sztuka, nauka, Ciało, filozofia, religia. Pałac to też nasza aspiracja do reprezentacji idei kultury i rozwoju. Chcemy poszukiwać, a naszym hasłem prowokującym do działania jest „nieśmiertelność”. Sztuka, która potrafi przetrwać. Nauka, która wciąż odkrywa. Ciało, które nieustannie wydłuża swoją żywotność. Filozofia, która jest ponadczasowa i religia, która składa obietnice. To wszystko i więcej będzie powodem do wydarzeń, spotkań i dyskusji. Chcemy eksperymentów myślowych, afirmacji życia i idei transhumanistycznej. Chcemy rozmów o reinkarnacji, medycynie estetycznej i pośmiertnych awatarach. Chcemy obcowania ze sztuką, warsztatów manualnych i treningów dla mózgu. Interesuje nas piękno zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne; samorozwój i przezwyciężenie ludzkich ograniczeń fizycznych i psychicznych. To idea Łukasza Błażejewskiego, która wszystkim z teatru przypadła do gustu – odpowiada.

Według zapowiedzi dyrekcji Teatru Nowego Proxima Pałac Nieśmiertelności otworzy swoje podwoje wraz z początkiem marca.

– Chciałbym, żeby wszystkie wydarzenia były bezpłatne dla mieszkańców Krakowa; taki nowoczesny dom kultury… Pałac! Takiego miejsca z ideą wyrównywania szans, otwartym dostępem do sztuki i nauki nie ma żaden ośrodek w Polsce – zauważa Piotr Sieklucki.

Organizator Pałacu Nieśmiertelności czeka na pomysły osób, które chciałyby prowadzić w tej przestrzeni swoją działalność.

Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis dla Piotra Siekluckiego

2 stycznia, 2025 | Biuro Teatr Nowy |

Ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska na podstawie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nadała Piotrowi Siekluckiemu, reżyserowi i aktorowi teatralnemu, współzałożycielowi i dyrektorowi Teatru Nowego Proxima w Krakowie, menadżerowi kultury Brązowy Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis za dokonania twórcze i organizatorskie oraz wkład w rozwój i promocję polskiej kultury. Aktu dekoracji dokonał podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego pan Andrzej Wyrobiec.

Pałac Nieśmiertelności

1 stycznia, 2025 | piotr.teatrnowy@gmail.com |

PAŁAC NIEŚMIERTELNOŚCI

Sztuka | Nauka | Ciało | Filozofia | Religia

Pałac z definicji pozbawiony jest funkcji obronnych, ale wskazuje na bogactwo. Naszym bogactwem jest Sztuka, Nauka, Ciało, Filozofia, Religia. Pałac to też nasza aspiracja do reprezentacji idei kultury i rozwoju. Chcemy poszukiwać, a naszym hasłem prowokującym do działania jest nieśmiertelność. Sztuka, która potrafi przetrwać. Nauka, która wciąż odkrywa. Ciało, które nieustannie wydłuża swoją żywotność. Filozofia, która jest ponadczasowa i Religia, która składa obietnice. To wszystko i więcej będzie powodem do wydarzeń, spotkań i dyskusji. Chcemy eksperymentów myślowych, afirmacji życia i idei transhumanistycznej. Chcemy rozmów o reinkarnacji, medycynie estetycznej i pośmiertnych awatarach. Chcemy obcowania ze sztuką, warsztatów manualnych i treningów dla mózgu. Interesuje nas piękno zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne; samorozwój i przezwyciężenie ludzkich ograniczeń fizycznych i psychicznych.

Mamy marzenie, by spotykać się w gronie ludzi, którzy są ciekawi co dalej, którzy mają odwagę zadawać trudne pytania i determinację w poszukiwaniu odpowiedzi o przyszłość. By wspólnie dyskutować, smakować i poszerzać horyzonty otwieramy nowe miejsce w Krakowie.

AUKCJA MONACHOMACHIA:

https://allegro.pl/oferta/monachomiachia-teatr-nowy-proxima-plakat-lukasza-blazejewskiego-15695149447

AUKCJA KORDIAN:

https://allegro.pl/oferta/kordian-teatr-nowy-proxima-plakat-lukasza-blazejewskiego-15608797989

Najpiękniejsze czego możemy doświadczyć, to nieznane. Jest ono źródłem wszelkiej prawdziwej sztuki i nauki. Te słowa Alberta Einsteina werbalizują wszystko to co już od dawna, pewnie na początku nieświadomie, dawało mi pretekst do działania. Moje marzenia zawsze krążyły wokół poznawania, zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi w towarzystwie ludzi ciekawych świata. To właśnie dlatego wybrałem sztukę – daje ona możliwość nieograniczonego badania wszystkiego, co nas otacza. Projekt życia, który tworzymy w Teatrze Nowym Proxima, pozwolił nam zbudować wokół teatru społeczność zainteresowaną nie tylko repertuarem, ale także otwartą na dyskusje, dzielenie się wiedzą i wspieranie działań związanych z budową zbiorowej przyjaźni.

Od dawna marzyliśmy o stworzeniu miejsca, które umożliwiłoby rozwój tego potencjału. Nasze marzenie o warsztacie myśli przerodziło się w plan stworzenia przestrzeni, gdzie będziemy mogli poszukiwać odpowiedzi, zadawać pytania, eksperymentować i po prostu spotykać się. Dlatego obraliśmy hasło „Nieśmiertelność” jako punkt wyjścia. I nazwaliśmy pola działań w obrębie: sztuki, która trwa, nauki przekazywanej z pokolenia na pokolenie, ciała, które nieustannie wydłuża swoje istnienie, filozofii, która jest ponadczasowa, i religii, która daje obietnice.
Pałac Nieśmiertelności będzie przestrzenią wydarzeń, spotkań i dyskusji.
Pragniemy inspirować do eksperymentów myślowych, afirmować życie i eksplorować idee transhumanizmu, ale także rozmawiać o reinkarnacji, medycynie estetycznej i pośmiertnych awatarach. Chcemy spotykać się ze sztuką, prowadzić warsztaty manualne, treningi dla umysłu oraz dzielić się wiedzą o nowych technologiach i ich wpływie na nasze społeczeństwo. Interesuje nas zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne piękno, samorozwój oraz przezwyciężanie ludzkich ograniczeń fizycznych i psychicznych. Już nie marzymy, a planujemy by w nowym miejscu spotykać ludzi, którzy mają odwagę zadawać trudne pytania i determinację, aby szukać na nie odpowiedzi. Chcemy wspólnie dyskutować, smakować i poszerzać horyzonty.
Przede wszystkim chcemy to miejsce tworzyć razem.
Ruszył remont, w którym wielu z Was nas wspiera. Dziękujemy za kupowanie plakatów „Kordian” i „Monachomachia”, które wspomagają finansowo przedsięwzięcie. Wspierają nas również firmy takie jak Maxfliz, Excellent, Kolor, Tubądzin przekazując materiały budowlane. Szczególne podziękowania należą się Lucynie Płonce ze Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań w Krakowie.
Już wkrótce zaprosimy Was do nowej przestrzeni, a tym czasem trzymajcie za nas, bo to przedsięwzięcie jest prawdziwym wyzwaniem!

Łukasz Błażejewski

Ogłaszamy OPEN CALL do przestrzeni Pałacu Nieśmiertelności:

Zapraszamy do udziału prowadzących warsztaty, próby, twórczynie i twórców, organizatorki i organizatorów, instruktorów pilates, jogi i innych aktywności. Jesteśmy otwarci na wasze propozycje zajęć, spotkań, warsztatów. Wypełnij formularz poniżej:

Finał Konkursu Piosenki Aktorskiej

16 grudnia, 2024 | Biuro Teatr Nowy |

Podczas Jubileuszowego Koncertu z okazji 18 urodzin Teatru Nowego Proxima poznaliśmy laureata naszego stypendium

Jakub Kowalski z Wydziału Aktorskiego Uniwersytetu Andrzeja Frycz Modrzewskiego w Krakowie oczarował nas charyzmatycznym głosem. To właśnie on, wraz z akompaniującym mu studentem Igorem Widomskim, otrzymał Stypendium Teatru Nowego Proxima w wysokości 10 000 zł.

W ciągu roku odbyły się trzy konkursu tj. Głosy Pokoleń, Miłość i Oblicza Kory. Studenci wokalnych kierunków studiów aktorskich interpretowali piosenki z repertuaru Piwnicy pod Baranami, Maanamu i Kory Olgi Jackowskiej oraz piosenki o miłości. Do ścisłego finału przeszło dwunastu laureatów. I to ich mogliśmy usłyszeć podczas koncertu finałowego, który odbył się w sobotę, 14 grudnia w siedzibie teatru.

Gratulujemy wszystkim uczestnikom konkursu!

❤️ Oto laureat 🏆:

na zdjęciu: Jakub Kowalski i Igor Widomski

fot. Małgorzata Fatalska

Teatr drży o siedzibę

26 listopada, 2024 | piotr.teatrnowy@gmail.com |

Rozmowa Marty Gruszeckiej z Gazety Wyborczej z Piotrem Siekluckim, dyrektorem Teatru Nowego Proxima.

Marta Gruszecka: Teatr Nowy Proxima kończy w tym roku 18 lat. Duma! Pamiętam naszą rozmowę z 2016 roku przed przeprowadzką do budynku przy Krakowskiej 41. Po 10 latach w piwnicy przy Gazowej 21 przenosiliście się do okazałej kamienicy. „Będziemy tutaj mieli piękny teatr!” – mówiłeś. My, widzowie, potwierdzamy zrealizowanie obietnicy.

Piotr Sieklucki: Teatr Nowy Proxima tworzą widzowie. Mamy najlepszą sprzedaż biletów wśród krakowskich teatrów. Wyprzedajemy spektakle z wyprzedzeniem, a gramy ich ponad dwadzieścia w miesiącu, choć repertuar nie jest komercyjno-rozrywkowy, a aktorzy nie są z pierwszych stron tabloidów. Jesteśmy teatrem dla wszystkich – dorosłych, dzieci – przypomnę naszą „Akademię Pana Kleksa” czy „Króla Maciusia Pierwszego” – i seniorów, z którymi prężnie działamy.

Teatr Nowy Proxima bez widzów nie istnieje. Ich obecność jest dla nas kluczowa – motywuje do pracy, a z drugiej strony, pozwala przetrwać. Bilety finansują nam 75 procent działalności, środki publiczne jakie otrzymujemy to 25 procent. Od lat udowadniamy swoją artystyczną działalnością, że warto nas wspierać. Wierzę, że nowy prezydent Krakowa, Aleksander Miszalski, doceni naszą działalność. Jesteśmy pełnoletni i gotowi na lepszą i nową współpracę z miastem. Jestem przekonany, że po tylu latach i takiej sympatii ze strony publiczności zasługujemy na to, by być ważni dla Krakowa, który nota bene reprezentujemy na wielu festiwalach i wyjazdach (średnio 3 w miesiącu).

MG: Zwłaszcza że z okazji osiemnastych urodzin otwieracie nową przestrzeń kulturalną. Przy Krakowskiej 13 będzie działał Pałac Nieśmiertelności. Jaka jest idea tego miejsca?

PS: Wychodzimy z założenia, że człowiek marzy o nieśmiertelności. Żyjąc we współczesnym świecie robi wszystko, by przedłużyć sobie życie. Zdrowo je, jest aktywny fizycznie, biega albo ćwiczy jogę, poddaje się zabiegom kosmetycznym, wykorzystuje sztuczną inteligencję. Chcemy opowiadać o nieśmiertelności poprzez liczne wydarzenia – wykłady, warsztaty i ćwiczenia. Skupimy się na pięciu punktach: sztuce, nauce, ciele, filozofii i religii.

MG: Co będzie się działo w pałacu?

PS Zaplanowaliśmy m.in. warsztaty z oddychania prowadzone przez profesor oddechu czy wykłady o śnie, tak kluczowym do regeneracji organizmu. Dlaczego dziś mówimy o 7-8 godzinach snu, skoro na przykład Napoleon spał zaledwie cztery, a Michał Anioł trzy godziny na dobę? W Polsce prężnie działa trzech specjalistów od snu – wszystkich zaprosiliśmy na wykłady do pałacu.

Planujemy zapraszać lekarzy o różnych specjalizacjach, m.in. hematologów, kardiologów czy onkologów, którzy będą opowiadać o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu i wydłużaniu się naszego życia. Wśród gości znajdą się też przedstawiciele religii i filozofii, których poprosimy o przybliżenie tematu nieśmiertelności z ich perspektywy. Zaproszenie do pałacu z radością przyjęli ludzie nauki, m.in. profesor Ryszard Tadeusiewicz, były rektor Akademii Górniczo-Hutniczej, pierwszy naukowiec zajmujący się sieciami neuronowymi. Pan profesor opowie o korzyściach i zagrożeniach związanych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.

W programie mamy też spotkania literackie o nieśmiertelnej literaturze prowadzone przez Katarzynę Kubisiowską oraz lekcje matematyki, fizyki czy chemii. Będziemy razem rozwiązywać równania czy inne zadania matematyczne, których w szkole nie rozumieliśmy, a dziś chcielibyśmy pojąć, o co w nich chodzi. A zatem wydłużać nasze życie poprzez rozwijanie sprawności umysłu. Pragniemy w Pałacu łączyć pokolenia, 18+ będzie uczyło naszych seniorów 60+ AI i korzystania z jej technologii; zaś seniorzy nauczą młodzież sztuk manualnych, które powoli zanikają, jak np. koronkarstwo.

Obiady Czwartkowe połączą z kolei wykłady naszych gości z konsumpcją posiłków wydawanych przez zespół teatru. Chcemy, by w Pałacu Nieśmiertelności, który jest spełnieniem naszych marzeń, codziennie coś się działo. By był miejscem otwartym dla wszystkich, bez względu na wiek. Miejsce, które nie zasypia.

MG: Poza inauguracją działalności pałacu – obchody dorosłych urodzin będą huczne?

PS: Grudzień zapowiada się bardzo intensywnie – otwarcie Pałacu Nieśmiertelności zaplanowaliśmy na 12 grudnia. Tam zapraszamy na świąteczne śniadanie i kiermasz rekwizytów z naszych spektakli. Na scenie Teatru Nowego Proxima pokażemy premierowy spektakl teatru tańca „JAPI” w reż. Karola Miękiny (6-8 grudnia). 14 grudnia organizujemy koncert jubileuszowy w stylu lat 90-tych. Wieczór będzie podzielony na dwie części – w pierwszej wystąpi 13 studentów szkół aktorskich z Krakowa, Łodzi i Wrocławia, laureatów trzech konkursów: „Głosy pokoleń”, „Miłość” i „Oblicza Kory”. Młodzi powalczą o stypendium Teatru Nowego Proxima w wysokości 10 tys. złotych. Nagrodą chcemy docenić najzdolniejszych i najlepiej śpiewających studentów i pomóc im na początku drogi artystycznej. Stypendium będziemy wręczać co roku.

W drugiej części koncertu, razem z Katarzyną Chlebny i zespołem muzycznym Teatru Nowego Proxima, zaprezentujemy naszych gościom polskie piosenki z lat 90-tych, przeboje m.in. Bajm, Budki Suflera, Wilków, Hey czy Edyty Bartosiewicz.

MG: Czego dyrektor Teatru Nowego Proxima życzy mu na kolejne lata?

PS: Większej przestrzeni, do której moglibyśmy zaprosić na jeden spektakl 300 widzów – bez problemu sprzedalibyśmy tyle biletów, nawet grając 20 razy w miesiącu. Zwiększenia środków publicznych na naszą działalność. Po 18 latach w Krakowie (oficjalnie, bo nieoficjalnie działamy od ponad dwudziestu) chcielibyśmy w końcu zacieśnić współpracę z miastem. Jest nadzieja, bo widać zmienia się dużo. Zwłaszcza że niebawem możemy mieć problemy lokalowe. Teatr Nowy Proxima znajduje się w budynku należącym do Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie. Umowę mamy jeszcze tylko na półtora roku, co będzie dalej zobaczymy. Ale gdyby tak… Teatr Nowy Kraków? To byłby prestiż i wielka duma! Pracujemy od rana do nocy. Nie zasypiamy. I daj nam na to zdrowie, Matko Bosko… Częstochowsko.

Pałac Nieśmiertelności: „Systemy sztucznej inteligencji osiągną i przekroczą poziom ludzkiej inteligencji”

14 listopada, 2024 | Biuro Teatr Nowy |

ROZMOWA Z PROF.  RYSZARDEM TADEUSIEWICZEM *

Piotr Sieklucki: Panie profesorze, gdyby miał pan w kilku zdaniach laikowi opowiedzieć, czym jest sztuczna inteligencja i jakie rządzą nią mechanizmy?

Ryszard Tadeusiewicz: Nazwę „Sztuczna inteligencja” przypisano do różnych metod działania komputerów, które nie polegały na obliczeniach, których efektem były tylko liczby. Komputery były początkowo używane wyłącznie do tego, by wypracowywać wyniki liczbowe: w wojsku do znajdowania nastaw armat i rakiet trafiających w cel, w gospodarce do obliczeń bankowych, w nauce do badań statystycznych… Te zastosowania były początkowo jedyne i od nich pochodzi nazwa „komputer”, czyli maszyna licząca.

Potem jednak stwierdzono, że komputery mogą także operować symbolami, pojęciami, regułami odwołującymi się do różnych znaczeń – i tę nową dziedzinę zastosowań owych systemów elektronicznych uznano za podobną do inteligentnego działania człowieka. Powstała nazwa „sztuczna inteligencja”. Okazało się, że odpowiednio zaprogramowane komputery mogą rozwiązywać różne problemy (na przykład dowodzić twierdzenia matematyczne), rywalizować z ludźmi w rozwiązywaniu zagadek i w różnych grach, podpowiadać przy podejmowaniu decyzji, kojarzyć różne fakty.

Najważniejszą cechą sztucznej inteligencji jest to, że programy komputerowe budowane zgodnie z zasadami sztucznej inteligencji mogą się uczyć. Nie trzeba im przekazywać wiedzy, co i jak należy robić. Wystarczy, że zobaczą szereg przykładów poprawnego działania – i same potrafią tę wiedzę wydobyć i uogólnić. To bardzo silny mechanizm samodoskonalenia.

PS:  Specjalizuje się Pan w tematyce siec neuronowych.

RT: Sieci neuronowe, którymi ja sam zajmuję się od lat 70. XX wieku, są bardzo sprawnym narzędziem sztucznej inteligencji. Budując sieci neuronowe naśladujemy bowiem budowę i funkcjonowanie ludzkiego mózgu. Napisałem na ten temat pierwsze książki, jakie się ukazały w Polsce, a wiele moich książek o sieciach neuronowych zostało przetłumaczone na język rosyjski i na język angielski (wydane w USA). Napisane przeze mnie programy pozwalające tworzyć i wykorzystywać sieci neuronowe było pobierane z Internetu blisko 70 tysięcy razy.

PS: Skąd się wzięły sieci neuronowe?

Neurobiolodzy badali mózg człowieka przez ponad sto lat i zebrali na jego temat mnóstwo szczegółowych informacji. Za te badania przyznano ponad tuzin Nagród Nobla w biologii i medycynie. A potem biocybernetycy, do których siebie zaliczam, przekształcili te biologiczne informacje w taki sposób, że wykrytym przez neurobiologów faktom przypisano formuły matematyczne. Gdy działanie mózgu człowieka zostało opisane matematycznie – to można było owo działanie przenieść do komputerów. Komputery zaczęły działać jak nasze mózgi. No i te funkcjonujące w komputerach modele mózgu nazwano właśnie sieciami neuronowymi.

Mają one liczne zastosowania. Mogą się uczyć, wspomagając człowieka w rozwiązywaniu różnych problemów. Czasem zresztą same odkrywają wiedzę, o której człowiek nie ma pojęcia, co jest prawie sensacyjne! Mogą rozwiązywać różne zadania, potrafią przewidywać przyszłość, dokonywać klasyfikacji i kategoryzacji różnych obiektów i zjawisk, w pewnym sensie mogą myśleć za nas.

O tym, jak potężne jest to narzędzie, świadczy fakt, że osiągnięcia w fizyce i w chemii nagrodzone w tym roku (2024) Nagrodami Nobla zostały uzyskane za pomocą sieci neuronowych

PS: Dużo się mówi o zagrożeniach płynących z AI, przesada? 

RT: Sztuczna inteligencja pojawiła się stosunkowo niedawno, a już ma ogromne znaczenie w przypadku setek zastosowań, więc budzi nadzieję, ale także obawy. Najdalej poszli twórcy literatury i filmów science fiction, prezentujący wizje wręcz apokaliptyczne. Oto w ich wyobrażeniach systemy wyposażone w sztuczną inteligencję będą zmierzały do tego, żeby ludzi zniewolić, a w przypadku fantazji najdalej idących – mogą ludzi wytępić, przejmując na własność cały nasz świat.

Ja jednak zajmując się sztuczną inteligencją od ponad 50 lat twierdzę, że ta kasandryczne prognozy są całkowicie błędne.

Sztuczna inteligencja nie ma świadomości własnego istnienia, nie ma jaźni. Nie ma także niczego, co by mogło być kojarzone z jej „własnym interesem”. Sztuczna inteligencja działa w środowisku komputerów, a komputery są logiczne. Jakiż miałby być logiczny powód niszczenia ludzi. Przecież nic na tym nie zyskają! Nie potrzebują naszych mieszkań, naszych samochodów, naszej żywności, naszych pieniędzy. Nie mamy żadnych logicznych obszarów konkurencji czy rywalizacji.

Sztuczna inteligencja jest narzędziem wytworzonym przez człowieka w celu zaspokajania jego (człowieka!) potrzeb. W tym sensie niczym się nie różni od maczugi, którą człowiek sobie sporządzał, by zaspokajać swoje potrzeby. Przy jej pomocy zdobywał pożywienie dla siebie i rodziny, przy jej pomocy walczył także z innymi ludźmi, gdy mu zagrażali. Ale nie odnotowano przypadku, żeby maczuga sama uganiała się za człowiekiem i groziła mu niebezpieczeństwem. Ze sztuczną inteligencją jest tak samo – tylko na wyższym poziomie rozwoju technologii.

PS:  A jakie mogą być realne zagrożenia?

RT: Realne zagrożenie wiąże się z faktem, że systemy wyposażone w sztuczną inteligencję mogą wykonywać tę samą pracę, jaką obecnie wykonują ludzie. Gdy na początku sterowane przez narzędzia sztucznej inteligencji roboty zastępowały w pracy ludzi pracujących przy produkcji różnych wyrobów – wszyscy byli zadowoleni. Prace powierzane robotom były nużące, niezdrowe, wymagające dużego wysiłku, więc robotnicy chętnie je porzucali. Zaś właściciele firm chętnie stosowali roboty, bo pracowały 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie domagały się podwyżki, nie miewały „szewskiego poniedziałku” po weekendowej libacji, nie popełniały błędów w produkcji, gwarantowały wysoką i stabilną jakość.

Ideał!

Ale obecnie systemy wykorzystujące sztuczną inteligencję mogą zastąpić każdego przy wykonywaniu każdej pracy. Zastąpiony może być recepcjonista, urzędnik, kierownik, dziennikarz, naukowiec, kompozytor, poeta. Praktycznie każdy.

I to zastępowanie będzie następowało. Skutkiem będzie rosnące bezrobocie. A to będzie problem ekonomiczny, społeczny i polityczny. O tym trzeba myśleć już teraz, antycypując pewne sytuacje zanim się realnie pojawią. Bo to może dotyczyć każdego z nas. Wbrew pozorom aktorów także!

PS:  AI czyli rozwój cywilizacyjny. Czy AI pomoże nam opanować zmiany klimatu, choroby cywilizacyjne? Będziemy żyć dłużej?

RT: Sztuczna inteligencja pozwala znajdować drogi postępowania w trudnych problemach, gdzie trzeba podjąć wiele decyzji, żeby znaleźć rozwiązanie. Na razie rozwiązywanie przez AI problemów decyzyjnych dotyczyło sytuacji raczej prostych – wybór inwestora, który zagospodaruje opuszczony teren, optymalizacja przewozów transportowych, wybór najlepszej terapii dla konkretnego pacjenta. W większości opisywanych w literaturze sytuacji rozwiązanie wypracowane przez sztuczną inteligencję okazywało się bardzo dobre. Pana pytanie dotyczy problemów o znacznie większej skali, chociażby zmiany klimatyczne i ich przezwyciężanie. 

Sztuczna inteligencja była angażowana do rozwiązywania fragmentów tych problemów, ale nie ich całości. Natomiast mogę odpowiedzieć twierdząco na pytanie o wydłużanie życia. Tak, postęp medycyny ustawicznie przesuwa granice średniej przeżywalności. Już teraz żyjemy dłużej i będziemy żyli jeszcze dłużej, przy czym na ten korzystny trend składa się wiele procesów cywilizacyjnych, ale niektóre z nich (zwłaszcza medyczne) są zdecydowanie związane z wkraczaniem narzędzi i metod sztucznej inteligencji.

PS: Czy korporacje zajmujące się rozwojem sztucznej inteligencji powinny mieć zespoły ds. etyki?

RT: Wszyscy, którzy rozwijają sztuczną inteligencję, powinni brać pod uwagę etyczne aspekty tego rozwoju, zwłaszcza w kontekście krótko- i długotrwałych społecznych i gospodarczych konsekwencji. Nie dotyczy to tylko korporacji, ale w jeszcze większym stopniu zespołów badaczy w instytutach naukowych i w uczelniach. To tam powstają nowe idee, a tylko twórcy tych idei są w stanie przewidzieć skutki ich użycia i nadużycia (co też koniecznie trzeba brać pod uwagę). Natomiast nie jestem przekonany, że powinny to być rozwiązania instytucjonalne w postaci specjalnych zespołów ds. etyki. Obawiam się, że tam, gdzie takie zespoły powstają (a są już takie!) problemy etyki się przesadnie wyolbrzymia i demonizuje, co podważa sens i możliwość prowadzenia również całkowicie niewinnych i potencjalnie pożytecznych badań oraz innowacji.
Może nie jest to najszczęśliwsze porównanie, ale podobno w rejonach, gdzie wyjątkowo rzadko zdarzały się pożary, sfrustrowani strażacy dokonywali podpaleń, żeby wykazać swoją nieodzowność. Trzeba trzeźwo i krytycznie patrzeć na wszystkie innowacje, ale nie wyszukiwać problemów tam, gdzie ich nie ma.

PS: AI zastąpi w wielu kwestiach człowieka. A zastąpi nam Boga? 

RT: Być może dla wielu osób wrzawa, jaka ostatnio panuje wokół sztucznej inteligencji, może dotknąć nie tylko sfery wiedzy, ale także ich sfery fideistycznej. Ale to są – mam nadzieję – tylko odosobnione przypadki. Ubolewania godne!

PS:  AI będzie miała nadludzką skuteczność?

RT: Sztuczna inteligencja stale się doskonali, wzbogaca o nowe metody i odnotowuje kolejne sukcesy. Przykłady programów wygrywających z ludźmi najpierw tylko w warcaby, potem w szachy, a stosunkowo niedawno w trudną grę Go pokazują, że w wybranych obszarach AI ma skuteczność (sprawność?) większą niż ludzie. Ten trend będzie nadal kontynuowany, więc narzędzia i systemy sztucznej inteligencji osiągną i przekroczą poziom ludzkiej inteligencji – najpierw przeciętnego człowieka, potem ludzi szczególnie inteligentnych a potem także całej ludzkości. Uważam, że to jest nieuchronne. Jednak trudno powiedzieć, kiedy owe dominacje inteligencji sztucznej na naturalną będą miały miejsce. Za 10 lat? Za 50? Może za 100? Ale to nastąpi.

Wielu się tego boi, ja jednak twierdzę, że to będzie dla nas z korzyścią. Będziemy mogli osiągać więcej. Zbudowaliśmy maszyny, które podnoszą ciężary większe niż ludzie. I co – źle nam z tym? Mamy maszyny pozwalające nam przemieszczać się o wiele szybciej niż biegaczom na olimpiadzie. Czy to nas martwi?

Posiadanie maszyny, która w razie potrzeby znajdzie lepsze rozwiązanie niż najmądrzejszy człowiek też nam będzie pomagać. Po prostu będziemy mogli osiągać cele, dziś absolutnie nieosiągalne…

PS: Czy nieśmiertelność jest możliwa? 

RT: Nie sądzę. Ale to nie moja działka. Proszę spytać kogoś, kto ma na ten temat jakiś pogląd. Ja w każdym razie w zamrażanie zwłok i ich ożywianie po latach nie wierzę. Ale powtarzam: Nie do mnie to pytanie…

PS: Wobec powyższego zapraszam do Pałacu Nieśmiertelności i wspólnej przygody z nami w odkrywaniu wieczności w nauce, sztuce, ciele, religii i filozofii. Dziękuję za rozmowę, profesorze.

*Ryszard Tadeusiewicz – jeden z najwybitniejszych polskich informatyków; specjalista AI z zakresu sieci neuronowych; profesor nauk technicznych, popularyzator nauki, trzykrotny rektor Akademii Górniczo-Hutniczej, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk i członek korespondent Polskiej Akademii Umiejętności; odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wyniki konkursu piosenki „Oblicza Kory”

8 listopada, 2024 | Biuro Teatr Nowy |

To był boski wieczór!

W ramach imprezy z konkursem piosenki „Oblicza Kory” studenci i studentki szkół teatralnych zaprezentowali wzruszające, mocne i znakomite technicznie interpretacje polskiej poezji. Walka była wyrównana, jednak ostatecznie jury w składzie Katarzyna Chlebny, Janusz Marchwiński, Wojciech Chowan wyłoniło zwycięskie wykonania. Dodatkowo publiczność przyznała wyróżnienie kwalifikujące do następnego etapu: imprezy z okazji 18. urodzin Teatru Nowego Proxima, która odbędzie się 14 grudnia.

❤️ Oto laureaci:

🏆 Nagroda główna
Milena Kolaj, studentka UAFM w Krakowie głosem sponsorskim:
Nagroda 2000 zł ufundowana przez Wojciecha Chowana

🏆 Nagroda Teatru

Studenci PWSFTviT w Łodzi (Anna Głosek, Julianna Sroka-Kierończyk, Karolina Siudek, Zuzanna Szeląg, Kamil Kowalski, Bartłomiej Kotwica, Krzysztof Świłpa, Alicja Koga, Antoni Jaruszowicz, Mikołaj Janas) głosem Teatru: Nagroda 1000 zł udundowana przez Teatr Nowy Proxima

🏆 Wyróżnienia

Anna Głosek z PWSFTviT z Łodzi i Jakub Tofil z AST Kraków- nagrody po 500zł ufundowane przez Wojciecha Chowana

🏆 Nagroda publiczności
Wiktoria Wojtas z AST Kraków nagroda w wysokości 1 000zł ufundowana przez Teatr

fot. Małgorzata Fatalska


Gratulujemy wszystkim uczestnikom!
Do zobaczenia 14 grudnia na Koncercie Jubileuszowym!